Właściciele czworonogów często praktykują własne nawyki kulinarne podczas przygotowywania posiłków dla swoich pupili. Zdarza się, że jest to zachowanie nie do końca świadome, które często wynika z przyzwyczajenia. Taki odruch można zaobserwować u osób, które w trakcie komponowania posiłków dla zwierząt niemalże automatycznie przyprawiają je solą.
Sól kuchenna jest najpopularniejszym źródłem jonów sodu i chloru. Zapotrzebowanie na wspomniane pierwiastki jest zauważalne nie tylko u ludzi, ale także u psów. Sód i chlor są niezbędne do utrzymania prawidłowej gospodarki wodnej, zachowania stałego ciśnienia krwi oraz odpowiedniego działania układu nerwowego. Warto jednak pamiętać, że zalecane proporcje znacząco się różnią i rezultaty przekroczenia zalecanej dziennej ilości nie są dla ludzi aż tak niebezpieczne jak dla psów.
Przyjmuje się, że dla prawidłowego funkcjonowania psy potrzebują zaledwie 25 mg soli na 1 kg masy ciała. Oznacza to, że pies ważący 10 kg wymaga tylko ¼ g soli na dobę! Są to naprawdę znikome ilości, a pamiętajmy, że sód i chlor można znaleźć nie tylko w białym słonym proszku, ale także w wielu naturalnych produktach takich jak mięso czy warzywa. Stąd też logiczny wniosek – nie ma potrzeby, by do psiego menu dołączać naszą kuchenną sól. Pamiętaj o tym zwłaszcza wtedy, gdy decydujesz się podać psu smakołyk z Twojego stołu albo karmisz pupila gotowymi przetworzonymi produktami, w których sól występuje w roli środka konserwującego.
Nadmiar soli to dla psiego organizmu naprawdę duże wyzwanie, z którym często nie potrafi sobie poradzić. Oprócz znanych nam-ludziom efektów ubocznych związanych ze zwiększonym pragnieniem, zatrzymaniem wody w tkankach oraz zaburzeniami metabolizmu, psy doświadczają także innych przykrych dolegliwości, które mogą prowadzić nawet do śmierci. Trzeba więc mieć się na baczności!
Regularne karmienie psów słonymi potrawami zwiększa ryzyko zachorowania na raka żołądka oraz może wywołać poważne zmiany w układzie krążenia. Objawy zatrucia często mylone są z innymi chorobami. Właściciele czworonogów nie zdają sobie sprawy z tego, że zjedzenie kilku słonych potraw czy nawet dłuższa zabawa w słonej wodzie mogą wywołać drgawki, stany niedowładu kończyn, zapalenia przewodu pokarmowego, uszkodzenia nerek oraz wątroby oraz nieodwracalne zmiany w mózgu. Trudno stwierdzić, jaka ilość może doprowadzić naszego przyjaciela do takiego stanu. Jest to oczywiście zależne od wagi psa. Uśredniając, można jednak założyć, że porcja 5 łyżeczek soli podana w niedługiej odległości czasowej jest w stanie znacząco odbić się na zdrowiu.
W sytuacji podejrzenia zatrucia należy przede wszystkim zapewnić naszemu towarzyszowi nieograniczony dostęp do świeżej wody. Pies powinien przyjąć jak najwięcej płynów i często oddawać mocz tak, by oczyścić organizm z niepożądanych substancji. Jeśli to nie pomoże, trzeba jak najszybciej udać się do weterynarza, który zaaplikuje środki nawadniające oraz poda preparaty osłaniające nerki i wątrobę.
Nie narażajmy więc naszych czworonożnych przyjaciół na tak duże ryzyko. Nie częstujmy ich chipsami, paluszkami czy krakersami, unikajmy podawania resztek z obiadu. Nie zostawiajmy też słonych produktów w ich zasięgu – jak wiadomo, w naszych psach drzemie duch odkrywców!