Wreszcie można wypowiedzieć te słowa – idzie wiosna! Spraw, aby tą nową porą roku rozkoszował się również Twój pupil. Dzięki odpowiednim zabiegom pielęgnacyjnym, przygotujesz go do zmiany klimatu.
Zima lubi pozostawić po sobie spustoszenie w kondycji psa – łapy, grzbiet i mordka, nie cieszą się najlepszą formą. Sfilcowana sierść, przesuszenie lub przetłuszczenie włosa i skóry, skutkuje beznadziejną kondycja sierści. Czesanie pupila jest zbawienne w skutkach. Dla niewtajemniczonych, jest to czynność, która wpływa jedynie na aspekt wizualny czworonoga. Nic bardziej błędnego! Czesanie pobudza krążenie w skórze, napowietrza ją i usuwa brud. Jest tym ważniejsze, im dłuższa jest sierść u naszego pupila.
Z nadejściem wiosny, kiedy wzrasta ilość światła i temperatura, niektóre psy zaczynają intensywnie linieć. Jest to naturalne zjawisko, polegające na pozbyciu się zimowej okrywy włosowej. Pierwszym wiosennym zabiegiem, powinno być dokładne rozczesanie psiej sierści, ze szczególnym uwzględnieniem psów miękkowłosych i długowłosych. Drugim krokiem jest kąpiel, którego celem jest oczyszczenie sierści i skóry, ale także odżywienie, nawilżenie i lekkie natłuszczenie. Pierwsze mycie wypłucze wszelkie zanieczyszczenia, można je powtórzyć. Dobrze jest użyć szamponu dostosowanego do konkretnej rasy, czy konkretnego typu włosa. Odżywka pozwoli nawilżyć włos i sprawi, że rozczesywanie nie zamieni się w torturę, włosy będą się mniej plątać i elektryzować.
Bardzo ważne jest także doprowadzenie do porządku łap, brody, brzucha, uszu i okolic odbytu. W czasie tego wiosennego salonu piękności, sprawdzamy czy skóra nie jest podrażniona, zaczerwieniona czy podrażniona. Wyłysienia i strupy są powodem do niepokoju, należy wtedy skonsultować się z lekarzem weterynarii.
Oczywistym jest, że przez cały rok powinniśmy kontrolować stan oczu, uszu, pazurów – nie zapomnijmy tego sprawdzić i podczas wejścia w wiosnę.