Zastanawiałeś się kiedyś, jak to możliwe, że grzeczny pies, lubiący spotkania i zabawy z innymi przedstawicielami czworonogów, trzymany na smyczy podczas spaceru wpada w dziką furię na widok innych psów? Ten swoisty paradoks określany jest przez psich behawiorystów mianem agresji smyczowej.
Żeby zrozumieć motywację naszego pupila trzeba by nieco wnikliwiej przeanalizować zarysowaną wyżej sytuację. Prowadzony na smyczy pies, czuje nieustanną chęć interakcji z innymi zwierzętami. Zwłaszcza, gdy jest młody i ciekawy świata. Owa ciekawość może być wymierzona w osobniki znacznie potężniejsze czy potencjalnie silniejsze od niego samego. Czując protekcję swego właściciela, jest zdecydowanie bardziej skłonny do nawiązania kontaktów z innymi niż w sytuacji, gdy zmuszony jest do samodzielnego działania. Czuje się więc silny i wie, że w razie kłopotów zyska wsparcie swego Pan. Mając takie „zabezpieczenie”, często decyduje się na odważne zachowanie względem innych psów, które szybko przeradza się w swoistą eksplozję agresji.
Prowadzony na smyczy czworonóg, mimo że przyzwyczajony do takiej formy kontroli, czuje duże skrępowanie. Jest to oczywiste ze względu na ograniczony zakres ruchów. Z pewnością budzi to irytację, która znajduje ujście w czasie furiackiej reakcji na drugiego psa. Pamiętajmy też, że smycz jest niejako przedłużeniem naszej ręki. Pies stale ma się na baczności, wyczuwa nasze obawy i niepokoje. Jeśli na widok innego psa sami zareagujemy niepokojem czy nawet strachem (często nieuświadomionym), udzieli się to naszemu pupilowi, który postawiony w sytuacji mocno go stresującej, będzie się bronić agresją. Każde nasze drgnięcie czy gwałtowniejsze pociągnięcie za smycz będzie się więc wiązało z szybką reakcją ze strony psa.
Jeśli decydujemy się na przypięcie smyczy do obroży, musimy się liczyć z tym, że stale będziemy ingerować w położenie psiej głowy. A wiadomo – im wyżej zadarta, tym bardziej alarmująca dla drugiej strony. Nasz pies może więc wchodzić w rolę prowokatora. Z tego powodu, należy rozważyć małe zmiany.
Przede wszystkim, o ile gabaryty Twojego pupila na to pozwalają, postaraj się zmienić obrożę na szelki. Jeśli zauważysz innych spacerujących lub swobodnie przechadzającego się psa, spróbuj zmienić trasę tak, by uniknąć potencjalnego zagrożenia. Jeśli jednak nie jest to możliwe, postaraj się zachować spokój. Nie pociągaj nerwowo na smycz, wprost przeciwnie – zostaw ją swobodną, tak by pies nie czuł dodatkowej „presji”. Nie przedłużaj jednak takiego zachowania, ale też nie napinaj smyczy. Spróbuj słownie, choć nie gwałtownie, namówić psa do kontynuowania spaceru.
Jeśli jednak na taką postawę jest za późno, spróbuj dać swojemu czworonogowi do zrozumienia, że nie ma z Twojej strony poparcia. Poluzuj smycz, a nawet spróbuj ją na moment porzucić. Postawiony w takiej sytuacji pies stanie się nieco zdezorientowany i, tracąc Twoją protekcję, zrezygnuje z dalszych działań.
Staraj się również odgonić swojego czworonoga od tych niepokojących skłonności, angażując go w różnego rodzaju gry. Zabieraj na spacer drobne smakołyki, staraj się, by Twój pies był skupiony i zmotywowany do bycia grzecznym.
Jednak, co najważniejsze – pamiętaj o tym, żeby od szczeniaka Twój pupil był socjalizowany z innymi psami. Pozwól mu oswoić się z obecnością innych zwierząt. Nie doprowadź do sytuacji, w której Twój pies będzie reagował agresją tylko dla tego, że obawia się interakcji z innym czworonogiem.